Jak napisać dobry artykuł na bloga – czy w ogóle jest potrzebny?
Wielu twórców i wiele firm decyduje się na pisanie firmowego bloga. Ale często nie zadają sobie kluczowego pytania: „Jak napisać dobry artykuł na bloga?” Zastanówmy się, po co firmy chcą pisać bloga? Najczęściej jest to związane z chęcią osiągnięcia dwóch celów:
- wizerunku eksperta
- widoczności w wyszukiwarkach Google (element SEO)
Czy taka forma content marketingu jest już przeżytkiem? Według mnie to, że popularność zyskały też inne formy content marketingu, jak kanały na YouTube, czy podcasty, wcale nie oznacza, że blogi bardzo straciły na znaczeniu. Nadal jest rzesza odbiorców, która przeczesuje internet w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Odpowiedzi znajdują najczęściej na firmowych blogach.
Ten artykuł nie będzie rozprawką o tym, czy warto stosować to narzędzie w swoim lejku marketingowym czy nie. Chciałabym przeprowadzić Cię dziś przez 10 kroków, które stosuję za każdym razem, gdy tworzę nowy artykuł na naszego bloga. Dzięki stosowaniu tych kroków, nasze artykuły generują dla nas leady, a co za tym idzie nowych klientów.
Krok 1. Tytuł artykułu
Wbrew pozorom to jeden z ważniejszych elementów całego artykułu. Tytuł decyduje często o tym, czy ktoś kliknie, aby zagłębić się bardziej w temat. Świetnie sprawdzają się tu wszelkie cyferki: 10 sposobów na…, 20 błędów…, 5 miejsc…, wszelkie „jaki”: „Jak sprawić, aby…”, wszelkie „Tego nie wiedziałeś…”. Klikalne tytuły muszą przypominać nieco clickbaity, z tą różnicą, że zawartość artykułu powinna faktycznie dawać merytoryczne odpowiedzi na złożoną w tytule obietnicę.
Tytuł jest też bardzo istotnym elementem dla SEO (Search Engine Optimalization). Jeśli ktoś szuka hasła w Google, a Twój tytuł idealnie odpowiada na jego pytanie, jest ogromna szansa, że w niego kliknie, a Ty złapiesz nowego odbiorcę w lejek marketingowy.
P.S. Ten artykuł został napisany przeze mnie równo 2 miesiące temu, a już znalazłam go na 11 miejscu w wyszukiwarce Google, na dość popularne i często wpisywane hasło w Google.
Krok 2. Budowa merytoryczna artykułu
Powracając pamięcią do wypracowań ze szkoły podstawowej czy średniej, każdy tekst powinien być zbudowany w następujący sposób:
- Wstęp – krótkie, lecz treściwe zaproszenie do wejścia głębiej w treść. Może to być wskazanie jakiegoś problemu odbiorcy tak, aby mógł się z nim zidentyfikować i obiecanie mu, że za chwilę, jak tylko przescrolluje niżej, otrzyma odpowiedzi na nurtujący go problem.
- Rozwinięcie, czyli treść właściwa – 100% merytoryki – tu zawierasz całe „mięcho” problemu, który opisujesz. Podpowiadasz rozwiązania, wymieniasz sposoby / błędy, opisujesz jak coś zrobić kok po kroku.
- Zakończenie – krótkie podsumowanie oraz bardzo ważny element każdego artykułu: CTA (patrz krok 7)
Tak skonstruowany tekst jest logiczny i dobrze przyswajalny dla ludzkiego mózgu.
Krok 3. Przyswajalność treści
Treść właściwa powinna być poukładana w krótkie bloki, podzielona akapitami. Nie ma opcji, aby ktokolwiek dał radę przeczytać artykuł napisany jednym ciurkiem. Jeśli zależy Ci, aby odbiorca dotrwał do końca i wyciągnął z napisanej przez Ciebie treści dużo wiedzy, podziel ją na krótkie bloki, dodaj zdjęcia lub grafiki. Pamiętaj też, aby wielkość podstawowego fontu była na tyle duża, aby dała się przeczytać na smartfonie.
Tak przygotowana treść będzie przyswajalna dla użytkownika.
Krok 4. Poprawność językowa, gramatyczna, stylistyczna
Natrafiłam niedawno na dwa artykuły jednej z popularnych polskich trenerek social media i… nie mogłam uwierzyć, że można tak zły stylistycznie tekst wpuścić do internetu i jeszcze się pod tym podpisać własnym imieniem i nazwiskiem.
Zdaję sobie sprawę, że język polski jest trudny. Mnie samej często zdarzają się błędy, mimo, że staram się sczytywać wszelkie wypuszczane spod mojej ręki treści kilkakrotnie. Natomiast nie wyobrażam sobie napisać tekstu i umieścić go na firmowym blogu „na surowo”. Dziś mamy do dyspozycji wiele narzędzi, które sprawdzą poprawność treści, zasugerują zmiany. Jednym z nich jest np. Polszczyzna.pl, który poprawi literówki, doda przecinki etc.
Jeśli masz pod ręką kogoś, kto może spojrzeć drugą parą oczu na Twój tekst, to też jest dobre rozwiązanie.
Krok 5. Yoast SEO
Jeśli masz stronę na WordPressie, to nieocenioną pomoc przy tworzeniu artykułów niesie ze sobą wtyczka Yoast SEO. Pomoże ona zredagować Ci cały tekst, aby jego czytelność dla wyszukiwarki Google była odpowiednia. Przeanalizuje też cały tekst pod kątem zaproponowanej przez Ciebie frazy kluczowej i zaproponuje zmiany, które musisz wprowadzić, aby „lampka” zapaliła się na zielono. A co za tym idzie, Google będzie chętnie pokazywał wysoko Twoją treść.
Krok 6. Tytuł meta
Meta tytuł każdej strony i podstrony to krótka fraza, która pojawia się w wynikach wyszukiwania Google jako opis strony:
Przy każdym artykule ten opis można i warto samodzielnie ustawić. Po pierwsze, powinno być to rozwinięcie tytułu, zachęcające do jego przeczytania, po drugie, powinno zawierać hasło kluczowe.
Krok 7. CTA na końcu artykułu
Artykuły w mediach społecznościowych mogą, a nawet powinny realizować dla marki jeszcze jeden dodatkowy cel. Powinny być elementem lejka marketingowego lub sprzedażowego. Jeśli ktoś trafi na Twój artykuł z wyszukiwarki Google, to często oznacza, że jest to użytkownik, który nie zna Twojej marki. Nie chcesz, aby przeczytał artykuł, wyszedł z Twojej strony i zapomniał o Twojej firmie. I tu z pomocą przychodzą CTA (Call To Action) na końcu wpisu.
W zależności od tego, o czym jest artykuł i do kogo skierowany, możesz użyć różnych CTA:
- zapisz się na newsletter
- zaobserwuj nasze social media
- zarezerwuj teraz
- przejdź do zakładki „Oferta”
- wypełnij formularz
- umów się na spotkanie
- inne
Krok 8. Publikacja
Gdy treść artykułu jest już gotowa do publikacji, nie pozostaje nic innego jak kliknąć „Opublikuj”. Pamiętaj natomiast, że strona Twojej marki to nie social media, na które codziennie wchodzą miliony użytkowników. Musisz oznajmić światu, że artykuł pojawił się na blogu. Dlatego po publikacji warto wysłać informację:
- w newsletterze do subskrybentów
- na Facebooku / Instagramie / LinkedIn
- w relacji instastory / facebookstory
- na grupach branżowych
Dodatkowo, jeśli chcesz wiedzieć, z którego z tych mediów najwięcej osób zainteresowało się treścią wpisu, dodaj do linków publikowanych w różnych mediach tzw. UTM’y.
Dzięki temu, że korzystam z UTM’ów, wiem dziś dokładnie ile osób weszło na konkretne wpisy na naszym blogu i z jakich kanałów:
Krok 9. Zindeksowanie linku w Google Search Console
Google indeksuje wszystkie nowe strony, które pojawiają się w internecie. Wyobrażasz sobie jak wiele ich jest, a więc standardowo zajmuje mu to nawet kilkanaście dni. Jeśli chcesz, aby Twój nowy artykuł był szybciej zauważony przez wyszukiwarkę, zastosuj tę wskazówkę:
- zaloguj się do swojej usługi w Google Search Console (jeśli jeszcze nie zarejestrowałeś swojej strony w tej usłudze, polecam gorąco)
- kliknij w „Sprawdzanie adresu URL”
- wklej w odpowiednie miejsce link do nowego artykułu i poproś narzędzie o sprawdzenie
- po chwili pojawi się informacja, że link nie jest zindeksowany wyszukiwarce
- pojawi się też guzik „Poproś o zindeksowanie”
- narzędzie chwilę pomyśli, przerobi dane i wyśle prośbę do Google
- pojawi się informacja, że ta prośba zostanie potraktowana priorytetowo
Jeśli chcesz zobaczyć filmik jak to zrobić zapraszam na nasz Instagram: TUTAJ
Krok 10. Kampania w wyszukiwarce Google na słowa kluczowe
Ostatnim krokiem, który wykonuję w przypadku naszych artykułów (nie zawsze, ale przy niektórych ważnych teściach jak najbardziej), to stworzenie kampanii Google w wyszukiwarce na słowa kluczowe, dopasowane do treści tego artykułu. To jest zasadne wtedy, gdy artykuł jest ewidentnie przeznaczony jako etap lejka marketingowego lub sprzedażowego. Jeśli po jego przeczytaniu, użytkownik jest kierowany dalej ścieżką zakupową, warto rozszerzyć zasięg wpisu o użytkowników zainteresowanych tematem.
Podsumowanie
Zastanawiasz się, po co prowadzić firmowego bloga? Wydaje Ci się to dość angażująca praca, która jak dotąd nie przyniosła efektów w Twojej firmie? Zastanów się, czy publikując treści, stosujesz wszystkie powyższe kroki. W moim mniemaniu pominięcie ich (może poza ostatnim krokiem), sprawia, że faktycznie ta praca może nie mieć większego sensu.
Daj znać czy masz jeszcze jakieś kroki, które sam stosujesz i warto byłoby uzupełnić ten proces o coś ważnego.
Jeśli zainteresowała Cię ta treść i chciałbyś przeczytać w przyszłości więcej podobnych artykułów, zapisz się do naszego newslettera. Raz na dwa tygodnie przesyłamy informację o nowym wpisie na naszym blogu, a dodatkowo wzbogacamy wiadomości nowinkami z dziedziny marketingu, newsami oraz ciekawostkami z życia naszej agencji.
Miłego dnia,
Ania Amsolik
współtwórczyni Social Spot
Bardzo pomocne, dziękuję